Czy ja wam już mówiłam, że mam bzika na punkcie szkła? Pewnie tak. A nawet jeśli nie, to na pewno się tego domyśliliście :) Wiecie, takiego najnormalniejszego w świecie szkła. Uwielbiam je zbierać, uwielbiam je malować, uwielbiam go użytkować, uwielbiam go wyszukiwać w sklepach... Białe i kolorowe. Cienkie szkło i grube szkło. Im dziwniejsze i stylizowane tym lepiej. Obłe i kanciaste. W każdym jednym sklepie z wyposażeniem domowym ciągnie mnie do półek ze szklanym słoiczkami, szklankami, talerzami, wazami, podstawkami, antyramami, lampionikami, latarenkami.... Normalnie jakaś siła tam mnie przyciąga ... chodzę, oglądam, obchodze dookoła, wziąć, nie wziąć, wziąć, nie wziąć... Decyzje! Decyzje! Przy kolejnej, chyba setnej już filiżance czy lampioniku T. kiwa głową :No, no! A ja kiwam głową: Yes, yes!!! I tak zawsze postawię na swoim :P W głowie już wyobrażam sobie jak przekształcam to szkło w kolorowe witrażowe cudeńko :P Uwielbiam szkło jako materiał, jako naczynie użytkowe, uwielbiam jego kolor i transparentność... Szkło zawsze zadzwia mnie swoją strukturą, bo niby namacalne jest, można go dotknąc, a z drugiej strony jakby go nie było... bo widzimy przez nie... Na codzien sami jesteśmy świadkami prostych praw fizyki i obserwujemy jak zawarta w szkle ciecz przybiera określony kształt i gdyby nie ograniczające ją sciany szkła, rozlałaby się w nieskończoności... Szkło pozwala przechodzić przez siebie promieniom słonecznym ujawniając przy tym piękno swoich kolorów i na tym właśnie polega piękno witrażu. Kawałeczki szkła zlepione razem i rekleksy świetlne na zimnych posadzkach kościołów...
A oto moje świeże nabytki z dzisiaj : duża postawka na świece, 2 płaskie talerzyki, 4 lampioniki oraz dwie szklanice z Ikei oraz zielona waza z car boot sale :)
Poza tym, uwielbiam zimne i gorące napoje w grubym szkle... Wyobraźcie sobie, mrożona herbata i kostki lodu w grubej zmrożonej szklanicy... Idealne soczyste orzeźwienie na goracy upalny dzień! Tak wiec precz z plastikiem i metalem! :P Szklo jest w modzie, szkło jest eko!
A tak w ogóle to te poniższe grube szklanice z Ikei wywołują u mnie miłe wspomnienia jak ponad rok temu na promie z UK do Danii popijaliśmy gorącą herbatę, w takich oto "skandynawskich" szklankach... Pamięc pozostała. Sentyment pozostał...Ot co! Taka, jakas ckliwa jestem....
Lubie szkło, takie czyste. Pasuje mi ono do każdej zastawy,a używać je można w najróżniejsze sposoby. Ta sama szklaneczka może być; szklanka wazonikiem czy świecznikiem;-)
ReplyDeleteBardzo podobają mi się Twoje prace!!!
O Boziu... przepiękne szkiełko ! :)
ReplyDeleteI just discovered your blog and I'm saying hello to my fellow glass-painter. Nice.
ReplyDeleteOczywiście podoba mi się ta zielona xD Wspaniałe szkiełka :)
ReplyDeleteBarbatoja, zgadza się, szkło może mieć wiele funkcji, a niektóre kształty są poprostu uniwersalne
ReplyDeleteAnya, dziękuję :*
Skorcica, thanks :* always welcome ;)
Szara, dziękuję, również uwielbiam tę zieleń ;)
Szkło ma swój urok :), kiedyś zbierałam wazoniki, wazony ze szkła, wtedy trzeba było na nie "polować" w sklepach, takie były czasy :).Wzięłomnie na wspominki :) Pozdrawiam
ReplyDeleteTitanio, szklanki skandynawskie posiadam identyczne.
ReplyDeleteJestem nauczycielką /obecnie TA jako volontariusz ponieważ mój angielski jest hmm podstawowy, ale uczę się/
W PL prowadziłam warsztaty plastyczne dla nauczycieli, czyli artystycznie zakręcona.
Malowałam na szkle, między innymi "domki" nieco podobne w klimacie do Twoich.
Lubię koty, psy itp.
Mieszkam na wyspie.
Szafki zapchane szklanymi gratami, teraz kupuję po kryjomu, niewykluczone, że wkrótce nas zasypie.
Tak,że łączy nas kilka szczegółów...:)
Miło Cię poznać:)
Tak to wszystko pięknie opisałaś !!!!
ReplyDeleteJadę Cię obrabować.